Składniki:
ciasto:
325 g cukru,
220 g masła,
330 g czekolady (u mnie gorzka zmieszana z mleczną),
5 jajek,
4 łyżki żelatyny,
3,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej,
400 g fasoli czerwonej z puszki
krem:
4 cytryny,
220 g cukru pudru
3 łyżki masła
5 żółtek
4 łyżki żelatyny,
2-3 łyżki gorącej wody
+ 2 tabliczki czekolady
Wykonanie:
ciasto:
Masło roztopić wraz z czekoladą, ostudzić. Fasolę zmiksować, dodać cukier, proszek do pieczenia, sodę, ostudzoną czekoladę i masło, dokładnie połączyć składniki.
Formę o średnicy 26 cm wysmarować masłem, opruszyć bułką tartą. Przelać ciasto. Piec w temperaturze 180 stopni przez ok. 50-60 minut (do tzw. ,,suchego patyczka").
Wystudzić, przeciąć na 2 blaty.
krem:
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem aż do uzyskania białej masy. Dodać startą skórkę z 3 cytryn oraz wyciśnięty sok z 4 cytryn. Zmieszać, postawić na małym ogniu, gotować ok. 5 minut, stale mieszając.
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie, dodać do niej kilka łyżek masy jajecznej (robię tak, by uniknąć ,,grudek"), połączyć z całością. Dokładnie zmieszać.
Białka ubić na sztywną pianę (można dodać szczyptę soli). Ostrożnie zmieszać z pozostałymi składnikami, przykryć folią i ostawić do lodówki na 2-3 godziny.
Gdy masa zesztywnieje przełożyć nią oba blaty. Ciasto ozdobić polewą z czekolady oraz obsypać startą skórką z cytryny.
Smacznego!