Ozdobione fantastycznym czekoladowo-kokosowym kremem. Nie potrafiłam się oprzeć by całokształt zwieńczyć moją ukochaną czekoladką z dzieciństwa.
Ps. Serdecznie dziękuję za gigantyczny worek tych łakoci! Myślę, że misja konsumpcji całości zajmie mi rok!
Ps.2 Pozdrowienia dla Igi, która zgodziła się pozować do zdjęcia, oraz dla Pawła, który podjął się wyzwania zjedzenia 3 na raz!:)
Składniki:
280 g masła,
150 g gorzkiej czekolady,
1 i 1/2 szklanki mąki,
1 i 1/2 szklanki cukru,
4 jajka,
szklanka kakao,
łyżeczka proszku do pieczenia,
łyżeczka sody oczyszczonej,
szklanka śmietanki 30%,
24 kostki białej czekolady,
krem czekoladowo-kokosowy:
50 g czekolady gorzkiej
600 g mascarpone,
12-14 łyżek cukru pudru
1/3 szklanki wiórków kokosowych
2 łyżki śmietanki kokosowej
+
24 kawałki Kinder czekolady
Wykonanie:
Masło wraz z gorzką czekoladą roztopić w kąpieli parowej. Ściągnąć z ognia.W misce jajka utrzeć z cukrem, połączyć z kakaem i śmietanką.
Lekko ostudzone masło i czekoladę wlać do składników w misce.
Mąkę, sodę i proszek do pieczenia przesiać, połączyć z resztą składników, zmiksować na jednolitą masę.
Formę do muffinków wyłożyć papilotkami, wypełnić ciastem do 1/2 wysokości.Białą czekoladę połamać na kawałeczki. Do każdego muffinka włożyć po jednej kostce czekolady, przykryć odrobiną ciasta ( tak, by masa sięgała do ok. 3/4 wysokości papilotek ).
Piec w temperaturze 170 stopni C przez ok 20 minut ( ja piekłam w 160 stopniach na termoobiegu).Nie polecam piec dłużej bo muffinki zrobią się zbyt suche.Po upieczeniu wyciągnąć z formy i ostudzić.
krem:
Gorzką czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić, zmieszać z cukrem pudrem.Mascarpone połączyć z wiórkami i śmietanką. Gdy czekolada nie będzie już ciepła, dodać ją do reszty i dokładnie wymieszać.
Krem przełożyć do rękawa cukierniczego, wyciskać na babeczki. Ozdobić kinder czekoladą
Smacznego!