piątek, 13 czerwca 2014


Te ciasteczka powstały z myślą o moim kuzynie Pawle, dlatego to Jemu chciałabym zadedykować ten przepis. Ciastka w pierwszy dzień są dosyć wilgotne (nie wiem jak długo utrzymują świeżość, bo znikają w tempie ekspresowym). Intensywnie wyczuwalny aromat masła orzechowego w połączeniu z chrupiącymi kawałkami czekolady z pewnością skradnie nie jedno serce. Myślę, że się udały, bo w ramach podzięki Paweł skwitował to krótkim zdaniem: ,,Są wprost przepyszne".
Polecam!

Składniki:

1,5 szklanki mąki pszennej,
łyżeczka sody oczyszczonej,
ok. 300- 320 g masła orzechowego ( bez cukru i soli),
60 g masła,
230 g cukru,
2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią,
2-3 duże jajka,
350 g posiekanej czekolady ( u mnie 200 g gorzkiej, 150 mlecznej)

Wykonanie:

Masło utrzeć wraz z cukrem, cukrem z wanilią i masłem orzechowym. Dodawać kolejno jajka, zmiksować. Mąkę zmieszać z sodą, przesiać i dodać do reszty składników. Wymieszać. Na koniec dodać posiekaną czekoladę.

Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego, układać na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem, spłaszczyć. Ciastka rosną, więc warto utrzymać 1-2 cm odstępy.
Piec w temperaturze 170-180 stopni przez ok. 10 minut aż do lekkiego zbrązownienia.
Nie ściągać z blaszki od razu ( ciastka będą zbyt kruche).

Smacznego!